Straż pożarna w Colorado Springs ciągle odbiera wiele zgłoszeń, ale nic nie wskazywało na to co się wydarzy tego dnia. Zespół został wezwany na miejsce tragedii aby uratować 8 szczeniaków. Kilka godzin później zorientowali się jednak, że nie są nawet pewni czy to są właściwie szczeniaki. Podejrzewali znaleść inne zwierzęta. Okazało się, że szczeniaki skrywają tajemnicę o której nie mieli pojęcia.
Bardzo ciężka praca
Do strażaków nie tylko należy gaszenie pożarów, czy ratowanie uwięzionych ludzi ale również są wzywani do pomocy w wielu innych sytuacjach kryzysowych dotyczących zarówno ludzi jak i zwierząt. Czy wiedzieliście o tym, że strażacy często pomagają również zwierzętom które znalazły się w niebezpieczeństwie? Ratują zwierzęta z najróżniejszych sytuacji. Nie są to tylko koty czy psy ale nawet ptaki oraz inne dziekie zwierzęta w potrzebie.

Bardzo ciężka praca
Nie tylko gaszenie pożarów
Oprócz gaszenia pożarów strażacy pomagają również w wielu innych sytuacjach. Między innymi są oni wzywani aby pomóc w radzeniu sobie z niebezpiecznymi materiałami wybuchowymi, nagłymi wypadkami medycznymi i sytuacjami kryzysowymi na budowach. Strażacy są naprawdę bardzo cenni dla naszego społeczeństwa. Wspierają służby przy wypadkach samochodowych, zdejmują koty z drzew, i oczywiście gaszą pożary. Ale zajmują się rownież wypadkami z gazem. Strażacy jednym słowem ratują nam niejednokrotnie życie narażając własne i nie można im tego udjąć.

Nie tylko gaszenie pożarów
Zawsze szybka reakcja
Żeby dotrzeć do ludzi w potrzebie i pomóc im jak najszybciej odział Straży Pożarnej Colorado Springs dostaje sygnały alarmu kryzysowego rozmieszczone po całym mieście. W ten sposób mogą dotrzeć do każdej części miasta w ciągu zaledwie 8 minut. W każdej ze swoich siedzib mają cały świetnie działający system alarmowy co ułatwia jak najszybszciej zearagować i dotrzeć na miejsce zdarzenia. Strażacy są świetnie przeszkoleni i szybko trafiają do miejsc do których zostali wezwani. Są dodatkowo bardzo odważni.

Zawsze szybka reakcja
Maja dobry sprzęt
Aby móc pomóc swoim obywatelom w każdej sytuacji, straż pożarna dopilnowała, aby uzyskać najlepszy możliwy sprzęt. Straż Pożarna Colorado Springs może się poszczycić 22 samochodami, 6 ciężarówkami, 3 oddziałami medycznymi i 2 zespołami zajmującymi się szkodliwymi substancjami. Ponadto odział ma 11 dodatkowych samochodów czyszczących, samochód z dostawę powietrza, pojazd do odkażania materiałów niebezpiecznych i pojazd z wężem do gaszenia pożarów. Jednostki są wysyłane na miejsce zdarzenia w zależności jaka pomoc jest potrzebna.

Mają dobry sprzęt
To był najzwyklejszy dzień
Dzień zaczął się spokojnie dla oddziału straży pożarnej Colorado Spring. Strażacy spokojnie przyszli do pracy, pili jak co rano kawę i rozmawiali. Nie mieli pojęcia, że wydarzy się coś dziwnego przed końcem tego dnia, gdyż zupełnie się na to nie zanosiło. Nagle zawył alarm w jednostkach. Kilku strażaków zostało wysłanych na akcję w dość dziwnym celu. Nie do końca zrozumieli o co chodzi. Jak myślicie, co się stało?

To był najzwyklejszy dzień
Zadzwonił telefon
Jedna z jednostek straży pożarnej otrzymała telefon o zwierzętach potrzebujących pilnie pomocy. Kilka minut później wysłano zespół na miejsce zdarzenia. Byli jak zawsze bardzo szybcy, tym bardziej, że tym razem usłyszeli, że muszą się spieszyć żeby jak najszybciej pomóc biednym zwierzętom. Nie zdawali sobie sprawy, że akcja ratunkowa będzie tak inna od tych dotychczasowych. Zwykle akcje dotyczące zwierząt były dość podobne, właściwie zwykle chodziło o kota, który utknął na drzewie.

Zadzwonił telefon
Wielka ostrożność
Jeśli chodzi o ratowanie i pomoc zwierzętom to specyfika tych akcji polega na tym, że w czasie akcji ratunkowych podjąć specjalne środki ostrożności. Zwierzęta mają różne zachowania, których nie można przewidzieć, co oznacza, że każde zwierzę reaguje inaczej w obliczu niebezpieczeństwa. Są też takie, którzy mają zachowania agresywne w obliczu zagrożenia. W związku z tym strażacy przestrzegają zasad, tak aby zapewnić zarówno sobie bezpieczeństwo, jak i przestraszonym i nic nie rozumiejącym zwierzętom. W tym wypadku jednak nie to było problemem.

Wielka ostrożność
Są zawsze przygotowani
Musicie zdać sobie sprawę, że strażacy bardzo uważnie musieli wybrać sposób, w jaki przystąpili do tej akcji ratunkowej. Niezależnie od sytuacji najważniejsze jest aby na pierwszym miejscu stawiać bezpieczeństwo zwierząt i własne. Zespół nie wiedział, z jakim zwierzętami ma do czynienia, więc najważniejsze było zachowanie szczególnych środków ostrożności. Zwierząt nie można przestraszyć ale też nie można narazić siebie na niebezpieczeństwo. Najważniejsza jest dobrze przeprowadzona akcja ratunkowa i tak aby zakończyła się powodzeniem.

Są zawsze przygotowani
Na luzie
Początkowo strażacy nie byli wyjątkowo zdenerwowani zgłoszeniem ponieważ mieli wielokrotnie podobne sytuacje ze zwierzętami. Chociaż zupełnie nie mieli pojęcia, jakie zwierzęta będą potrzebowały pomocy, byli pewni, że poradzą sobie z tą sytuacją bez żadnego problemu. Strażacy byli dobrze przeszkoleni tak aby pomóc zwierzętom. Mieli też wielkie serce i bardzo kochali zwierzęta. Zresztą w tego typu pracy nie mogło być inaczej. Trzeba mieć wielką empatię aby być strażakiem.

Na luzie
Ocenili sytuacje
Jednostka straży bez wahania weszły do samochodu i pojechały na miejsca zdarzenia, w miejsce gdzie znajdowały się biedne zwierzęta. Kiedy dojechali na miejsce, tam okazało się, że zwierzęta są uwięzione w studzience kanalizacyjnej. Na razie sytuacja nie była dramatyczna ale mogła taka się stać. Gdyby zaczęło padać, sytuacja zwierząt stałaby się naprawdę beznadziejna. Zwierzęta zapewne szybko by się utopiły i nie miałyby żadnej szansy na uratowanie. Były za małe.

Ocenili sytuacje
Czas mijał
Zwierzętom nie grozi bezpośrednie niebezpieczeństwo jeśłi nie spadnie wielki deszcz. Mimo to strażacy zdawali sobie sprawę, że ważne jest aby szybko działać. Studzienka była nie tylko ciemna i głęboka, ale również temperatura w niej bardzo bardzo niska. Było oczywiste, że strażacy muszą działać bardzo szybko. Musieli natychmiast znaleść rozwiązanie sytuacji i zdecydować co dalej robić. Serce im pękało jak widzieli ta małe uwięziona stworzonka. Natychmiast chcieli im pomóc.

Czas mijał
Szybka narada jednostki
Strażacy zdali sobie sprawę, że zwierzęta są naprawdę bardzo małe i nie są w stanie wydostać się ze studni. Nie była aż tak głęboka, ale zwierzęta i tak by nie miały szansy. Zespół podjął decyzję aby wysłać jednego lub dwóch mężczyzn na dół studni, aby wyciągnęli zwierzęta. Jednostka zaczęła się przygotowywać do ratowania tych małych istot. Na szczęście w tym wypadku nie narażali własnego życia, a różnie to bywa.

Szybka narada jednostki
Ich Pierwsze wrażenie
Strażacy najpierw pracowali razem, tak aby podnieść kratkę od studzienki. Była bardzo ciężka, ale w końcu udało im się ją otworzyć. Otwarcie studzienki umożliwiło zejście potem dwóm z nich na dół. Słyszeli z dołu wydobywające się piszczenie tych biednych zwierząt. Uświadomili sobie, że mają tu do czynienia z małymi zwierzątkami! Zespół zastanawiał się, co one tam robią i jak do cholery się dostały do środka? Przerażał ich fakt, że mógł je ktoś tam wrzucić.

Ich Pierwsze wrażenie
Bezdomne szczeniaki?
Według strażaków nie było żadnego logicznego wytłumaczenia, dlaczego te małe zwierzęta znalazły się w studzience deszczowej. Byłoby bardziej naturalne, gdyby znajdowały się po prostu na ulicy. Na ulicę często ludzie wyrzucają zwięrzęta bądź sama matka je porzuca. Ta studzienka znajdował się bardzo daleko od jakiegokolwiek lasu. Strażacy zastanawiali się dlaczego matki nie było tam z nimi. Trochę ich dziwiła ta cała sprawa i nie mogli znaleść racjonalnego wytłumaczenia.

Bezdomne szczeniaki?
Porzucone maleństwa
Strażacy nadal nie byli pewni, jakie właściwie zwierzęta są uwięzione w studzience. Musieli najpierw ustalić układ studzienki a w niej przebiegu kanalizacji. To im pomoże w kontynuowaniu akcji ratunkowej, tak aby przebiegła jak najsprawniej. Poza tym mieli świadomość, że jeśli była tam wcześniej ich matka, być może strażacy ją tak wystraszyli, że bardzo szybko uciekła. A w drugiej opcji może jest niedaleko i w obronie dzieci zaatakuje jednostkę strażaków.

Porzucone maleństwa
Ciężka sytuacja
Strażacy nie mogli uwierzyć w to, że te młode zwierzęta w ogóle jeszcze żyły. Studzienka był pełna brudu i śmieci. To z kolei było bardzo trudne dla strażaków. Po pierwsze wejść do niej aby nie uszkodzić zwierząt było nie lada wyzwaniem. Po drugie ciężko im było patrzeć na to, że jest im tak zimno i nie mają dostępu do jedzenia. Zespół nie był pewien, czy wszystko skończy się dobrze, ale należało jak najszybciej działać.

Ciężka sytuacja
Delikatna sprawa/h2>
Strażacy wiedzieli, że muszą być bardzo ostrożni i uważać na to, co robią. Gdyby matka była w pobliżu oczywiście ratowałaby swoje dzieci. Mało tego, matka może wrócić i porzucić dzieci, jeśli strażacy je nawet dotkną. Obcy zapach powoduje, że matki zwierząt uważają je za obce. Dlatego gdy znajdziemy małego kota najlepiej wziąć go przez rękawiczki, np. do weterynarza. Strażacy musieli natychmiast podjąć decyzję co robić i jaką objąć strategię w ratowaniu zwierząt.

Delikatna sprawa
Stresujący moment
Strażacy nadal nie byli pewni, z jakimi zwierzętami mają do czynienia. Wydawało im się, że są to malutkie pieski, ale nie byli tego do końca pewni. W ustaleniu tego utrudniał fakt braku matki w pobliżu. Trudno było ustalić najlepszy sposób działania, ale maluchy potrzebowały pomocy tak szybko, jak to tylko możliwe. Strażacy w końcu podjęli wspólnie decyzję i zabrali się do działania. Nie było na co czekać. Maleństwa natychmiast potrzebowały pomocy.

Stresujący moment
Ich szybka decyzja
Strażacy musieli podjąć trudną decyzję. Czy może powinni po prostu zostawić tam zwierzęta mając nadzieję, że matka po nie wróci? A może powinni po prostu wziąć sprawy w swoje ręce, skoro matki nigdzie nie ma? Byli świadomi, że maluchy potrzebują szybko takiej czy innej pomocy. Jedyne, co musieli jeszcze ustalić, to dowiedzieć się, jakie to były zwierzęta. Co chyba było kluczową sprawą. Tak czy inaczej musieli je potem zabrać do weterynarza.

Ich zzybka decyzja
Dochodzenie strażaków
Zespół nie był w stanie ustalić, co to za zwierzęta. Zorientowaliby się gdyby je wyciągneli ze studzienki. Gdyby były
zwierzętami domownikami, potrzebowałyby większej pomocy. Strażacy zdawali sobie sprawę, że dzikie zwierzęta mają większe szanse na przeżycie.

Dochodzenie strażaków
Na ratunek
Ratownicy założyli na ręce rękawiczki, aby nie zostawić zapachu na małych zwierzętach. Położyli także prześcieradło obok wejścia do studzienki kanalizacyjnej. Zwierzęta po uwolnieniu miały zostać tam położone, aby nie spotkała je jeszcze większa krzywda oraz po to żeby nie przesiąkły innymi zapachami. Jest to ważne w razie gdyby pojawiła się ich matka. Strażacy mieli nadzieje, że tak się stanie i, że nie porzuci swojego miotu przez ich dobre intencje i pomoc.

Na ratunek
Wejście do kanału
Dwóch strażaków weszło do kanału i ostrożnie podnieśli jedno z małych zwierząt a następnie wyjęli ze studzienki. Zespół był zszokowany, widząc, jak małe było to zwierzę. Musiało mieć dosłownie kilka dni. Kiedy położyli je na prześcieradle, stworzenie zaczęło się przewracać na wszystkie strony. Wyglądało tak jakby było zadowolone, ze wreszcie jest na wolności i widzi światło dzienne. Strażacy przyglądali się stworzeniu i upewniali, że jest to mały szczeniak. Co tam one robiły, myśleli.

Wejście do kanału
Pies najlepszym przyjacielem człowieka
Po uratowaniu pierwszego maleństwa strażacy w końcu zrozumieli, co to były za zwierzątka. Były to po prostu dopiero urodzone szczeniaki. Zespół nie miał pojęcia, jak się tam dostały, ale było całkiem jasne, że specjalnie ktoś je tam wrzucił. Ludzie są jednak potworami, myśleli. Nie dość, że chcieli się pozbyć tych piesków to jeszcze w tak bestialski sposób. Jest to potworne i powinno być karane. Strażacy się cieszyli, że przybyli na czas.

Pies najlepszym przyjacielem człowieka
Smutne odkrycie
Strażakom trudno było uwierzyć w to, co właśnie ukazało się ich oczom. Po pierwsze, zastanawiali się, czy na pewno ktoś je tam wrzucił. W końcu ludzie często porzucają zwierzęta, a właściciele pozbywają się ich, kiedy już ich nie chcą w swoich domach.
Jednak jak można wyrzucić takie maleństwa. Czy nie lepiej było je po prostu rozdać? Strażakom się nie mieściło w głowie, że ludzie są tak zupełnie pozbawieni wszelkich uczuć.

Smutne odkrycie
Szokująca prawda
Oczywiście zespół miał nadzieję, że w tym wypadku tak nie jest. Jakie to straszne i smutne, gdyby okazało się że jest to prawdą? Strażacy postanowili przyspieszyć akcję ratowania szczeniaków. Chcieli tylko zapewnić ich bezpieczeństwo jak najszybciej, zabrać je do weterynarza, dać jeść i pić. Nie mogli się doczekać, aż wyjmą wszystkie szczeniaki i będą mogli je nakarmić. Pomyśleli nawet, że nawet mogli porozdawać psiaki po jednostkach straży pożarnych.

Szokująca prawda
Łatwe rozwiązanie sytaucji
Sytuacja była świetną lekcją dla właścicieli zwierząt, którzy nie są w stanie dobrze zaopiekować się swoimi pociechami. Jeśli decydujemy się na zwierzęta należī być odpowiedzialnym. Nie wolno zostawiać zwierzaka samego i narażać go na niebezpieczeństwo, w tak niebezpiecznym środowisku. Często ludziom nudzą się po jakimś czasie zwierzęta – przestają o nie dbać a nawet wyrzucają je z domu. Najczęściej ma to niestety miejsce przed wyjazdami na wakacje.

Łatwe rozwiązanie sytuacji
Masa śmieci
Na początku strażacy nie wiedzieli, ile szczeniąt jest w kracie, w środku studzineki kanalizacyjnej. Jedynym sposobem, żeby je policzyć i się dowiedzieć, było wyciągnięcie ich wszystkich. Dobrze, że nie była aż tak głęboka, więc nie było im aż tak trufno wydobyć je z zewnątrz. Strażacy wyjmowali szczenięta jedno po drugim, tak aby ich w żadnym sposób nie uszkodzić. Delikatnie kładli je odok siebie na płachcie położonek obok studzienki kanalizacyjniej.

Masa śmieci
Dezorientacja strażaków
Szczenięta były prawdopodobnie bardzo zdezorientowane i zszokowane. W jednej chwili znalazły się w zimnym, ciemnym kanale, a w następnej w jaśniejszym otoczeniu pełnym ludzi. Malutkie szczenięta przytuliły się do siebie, aby ogrzewać się nawzajem i zachować ciepło. Zaczynało to wyglądać tak, jakby byli w kanale spędziły kilka dni. To prawdziwy cud, że w ogól jeszcze żyły. TRzeba było jak najszybciej udzielić im pomocy medycznej i porządnie nakarmić te maluchy.

Dezorientacja strażaków
Zbieranie jak największej ilości informacji
Wszyscy strażacy byli zdezorientowani, jak doszło do tej sytuacji, w której szczeniaki znalazły się na dole w studzience. Długo rozmawiali z osobą która zgłosiła zdarzenie i zaalarmowała jednostkę straży pożarnej. Według jej zeznań, widziała, jak szczeniaki zostały porwane przez strumień i wpadły do kanału burzowego podczas gdy na dworze tak padało. Dziwne, było to, że osoba to niby widziała i zaalarmował straż po kilku dniach, a nie natychmiast.

Zbieranie jak największej ilości informacji
Wielka ulga strażaków
Po rozmowie ze świadkiem zdarzenia strażacy odetchnęli z ulgą, wiedząc, że szczenięta nie zostały tam umieszczone celowo. To wiele dla nich znaczyło, i dużo zmieniło. Okazało się, że szczenięta były po prostu zbyt blisko kanału burzowego w niewłaściwym czasie, czyli podczas opadu wielkiego deszczu. Strażacy jednak nadal zastanawiali się gdzie jest matka tych małych szczeniaków. Zastanawiało ich również dlaczego świadek tak bardzo późno zadzwonił do jednostki straży.

Wielka ulga strażaków
Szybkie działanie jednostki
Po zobaczeniu, jak szczeniaki zostały porwane przez nurt rzeki, kobieta, która byla swiadkiem zdarzenia starała się działać jak najszybciej. Próbowała dogonić zwierzęta, i zapobiec ich wpadnięciu do studzienki. Niesttey nie była w stanie dotrzeć do nich na czas. Poza tym próbowała też otworzyć kratę, ale nie miała do tego odpowiednich narzędzi. Poza tym kraty kanalizacyjne są zwykle okropnie ciężkie. Może rzeczywiście zwierzęta były tam tylko chwilę a nike kilka dni jak myśleli strażacy?

Szybkie działanie jednostki
Wołanie o pomoc przechodniów
Kiedy kobieta zdała sobie sprawę, że sama nie może zupełnie nic zrobić, poprosiła o pomoc przechodniów. Ci również nie potrafili pomóc. Studzienka była za ciężka. Wtedy zdecydowała się o telefon do straży pożarnej. Dobrze, że strażacy wiedzieli doskonale, co robić. Nie tylko to, mieli też narzędzia do pracy. Cieszyli się, że ta kobieta nie zostawiła zwierzaków i od razu wykonała telefon prosząc o pomoc. .

Wołanie o pomoc przechodniów
Godna postawa do naśladowania
Załoga również poczuła ulgę, gdy usłyszała o tym, co stało się ze zwierzętami. To ulga, że nikt tam ich nie wrzucił. Również cieszyli się, że ktoś zauważył, że są w niebezpieczeństwie i postanowił pomóc biednym stworzeniom. Zespół miał nadzieję, że zrobi to każdy człowiek, jeśli kiedykolwiek znajdzie się w podobnej sytuacji. Kobieta, która zadzwonił po straż reprezentuje sobą postawę do naśladowania. Dzięki takim ludziom świat jest lepszym miejscem.

Godna postawa do naśladowania
Domysły strażaków
Załoga strażaków chciała również wiedzieć, jakiej rasy psów są te szczenięta. Zwierzęta miały czarne futro i krótkie, szorstkie włosy. W końcu doszli do wniosku, że te szczeniaki to prawdopodobnie labradory. Czy myślisz, że mieli racje? Jak dla Ciebie wyglądają te male pieski? Już wkrótce znajdziesz odpowiedź na to pytanie.Strażacy postanowili jak najszybciej zabrać maluchy do weterynarza, mieli nadzieję, że zwierzęta są w dobrym stanie fizycznym i nic im już nie grozi.

Domysły strażaków
Następny krok w ratowaniu
Po wyjęciu wszystkich szczeniąt z kanału przyszedł czas na sprawdzenie, czy są zdrowe. Może trzeba któremuś podać również kroplówkę? Strażacy zabrali szczenięta do Humane Society, czyli centrum weterynajnego. Chcieli się dowiedzieć, czy żadne ze szczeniąt nie zostało uszkodzone. To centrum wterynaryjne jest jednym z najlepszych w mieście a poza tym zaprzyjaźnione z jednostką straży pożarnej. Często mają okazję współpracować ze sobą. Jak uważasz, jak poszło, czy są zdrowe?

Następny krok w ratowaniu
Dobre wieści
Po przybyciu do kliniki, lekarze na miejscu nie mogli uwierzyć w tę historię, i w to, że szczeniaki nadal żyją. Weterynarze zaczęli je uważnie badać, według nich zwierzęta były w naprawdę dobrym stanie.
Wyglądało na to że wszystkie szczenięta były w całkiem dobrym zdrowiu. Nie tylko nie były niedożywione, ale były też nadal silne i zdrowe! Słysząc to, strażacy poczuli zadowolenie i pomyśleli, że ich praca została wykonana.

Dobre wieści
Być w kontakcie
Mark Jenkins, jeden ze strażaków, biorący udział w ratowaniu szczeniaków i który pomagał w akcjach ratowniczych wielu zwierząt, zostawił swój numer weterynarzom w klinice. Mieli kontaktować się z nim w celu uzyskania aktualnych informacji na temat szczeniąt. Nie spodziewał się szybko telefonu, a może nawet wcale. Był zaskoczony, że tak szybko odebrał od nich telefon! Od razu pomyślał, że chcą przekazać mu coś złego i miał nadzieję, że sie myli.

Być w kontakcie
Świetne wiadomości
Weterynarz szybko zapewnił go, że ze szczeniakami wszystko w porządku.Mark odetchnąl z ulgą. Ten strażak bardzo kochał zwierzęta i sam w domu posiadał psy, które znalazł na ulicy. Dobrze wiedział, że dobrze było od razu zabrać je do weterynarza. Jednak to nie było wszystko, co miał do powiedzenia weterynarz. To co mu powiedział później, zszokowało Marka. Ale to również rozśmieszyło strażaka! Przekazał szybko wiadomość wszystkim kolegom obok niego.

Świetne wiadomości
Niespodzianka dla strażaków
Mark nie spodziewał się, że weterynarz ma dla niego takie wiadomości. Miał mu do powiedzenia coś naprawdę interesującego na temat szczeniąt. Najwyraźniej strażacy poszli złą drogą i zupełnie sę pomylili nawet w kwestii rasy. Okazało się, że to nie były nawet szczenięta! Mało tego to no nie były nawet psy. Nawet przecież chciał jednego zaadoptować. Mark był zszokowany, gdy to usłyszał. Jeśli nie były psami, to czym mogłyby być?

Niespodzianka dla strażaków
Wyjaśnienie strażaków
Weterynarz powiedział przez telefon Markowi, że szczenięta to tak naprawdę małe lisy! Wchodząc w detale były to rude lisy. Weterynarz wyjaśnił, że lisy i szczenięta zwykle wyglądają podobnie, gdy są noworodkami. Pamiętaj, że rude lisy nie zawsze są czerwone. Lisie noworodki nie widzą, nie słyszą i nie chodzą. Opiekuje się nimi matka, natomiast ojciec zdobywa dla nich pożywienie. Dlatego wszyscy byli zdumieni, że po wypadku są w tak świetnej formie.

Wyjaśnienie strażaków
Robić coś dobrego dla zwierząt
Mark poinformował cały zespół o tym, co powiedział mu weterynarz. Oczywiście nie mogli też uwierzyć w tę wiadomość. Wszyscy byli tak pewni, że zwierzęta to po prostu szczenięta. W każdym razie załoga była po prostu zadowolona, że udało im się uratować biedne stworzenia. Dobra robota zespole! Postanowili jakoś uczcić dzisiejszą akcję i zamówili pizze. Był to rodzaj tradycji w jednostce straży. Niestety alkohol odpadał bo nadal część była w pracy!

Robić coś dobrego dla zwierząt
Powrót w to samo miejsce
Chociaż uratowano małe lisy, to wcale nie jest koniec tej historii. Według weterynarza możliwe, że matka nadal przebywała w miejscu, w którym znaleźli młode. Jeśli zwrócą tam dzieci, matka nadal będzie mogła je odzyskać. Jednostka straży wiedziała, że weterynarz ma racje i trzeba zabrać lisy z powrotem. To bardzo mądre zwierzęta i matka prawdopodobnie będzie ich szukać. Albo już tak jest. Nie mogli tracić czasu.

Powrót w to samo miejsce
Warto spróbować
Choć mogłoby się wydawać, że cofają swoją wcześniejszą pracę i wysiłki, strażacy byli świadomi, że jest to najlepsza droga do ponownego połączenia lisów i ich matki. Niechętnie umieścili młode lisy z powrotem w kanalizacji. Nie bylo to miłe zostawiać te małe stworzenia w tym okropnym miejscu. Jednak tym razem postanowili zostać na miejscu i przyglądać się czy nie zobaczą matki. Byli przygotowani na długie siedzenie w tym miejscu.

Warto spróbować
Cierpliwości
Kiedy lisy ponownie znalazły się w kanale, drużyna została w pobliżu i cierpliwie czekała. Zadbali o bezpieczną odległość, żeby matka się ich nie wystraszyła. Istniała szansa, że nie wróci po dzieci przed nocą. Okazało się, że to prawdziwa gra czekania! Są w stanie usłyszeć pisk myszy z odległości 100 metrów! To mniej więcej tyle, ile mierzy długość boiska do gry w piłkę nożną. Dlatego strażacy musili być naprawdę cicho.

Cierpliwości
Liski rude
Lisy to inteligentne zwierzęta, których zachowanie jest podobne nie tylko do psów, ale też do kotów. Uwielbiają zabawy i są ciekawskie. Jednak to nie wszystko, co warto wiedzieć na ich temat. Lis rudy to przebiegłe zwierzę, które przebywa głównie w jaskini w dzień i wychodzi na zewnątrz tylko w nocy. Niestety zespół nie zauważył jej, mimo czekania przez całą noc. Pozostali w nadziei, że zamiast tego wróci rano.

Liski rude
Lis zachodnioeuropejski
Lisy rude to jedyne gatunki lisów występujące w Europie Zachodniej. Jest też lis polarny pochodzący ze Skandynawii. Nie zapominajmy o lisie korsykańskim, który pochodzi z europejskiej Rosji. Lisy rude odróżniają się również od innych lisów rozmiarem. To największe z prawdziwych lisów. Lisy są bardzo skoczne. Lis rudy potrafi skakać na wysokość ponad 2 metrów! Swoje umiejętności wykorzystuje w czasie polowania na zwierzęta myszopodobne.Lis jest jedynym przedstawicielem rodziny psowatych, który potrafi schować swoje pazury niczym kot. Ich źrenice są owalne i ułożone pionowo, również jak u kotów, co pomaga im lepiej widzieć nocą.

Lis zachodnioeuropejski
Brak matki przy liskach
Po długim oczekiwaniu zespół nadal nie widział matki. Małe lisy wołały ją z dołu. Może matka przestraszyła się i teraz bała podejść do własnych dzieci. Lisy są spokrewnione z wilkami, szakalami i psami. Są średniej wielkości, ważą od 3 do 7 kilogramów, z spiczastymi pyskami i krzaczastymi ogonami. Ale w przeciwieństwie do swoich krewnych, lisy nie są zwierzętami stadnymi. Matka musiał gdzieś być w pobliżu sama. Strażacy nie wiedzieli co robić.

Brak matki przy liskach
Czekanie
Tak jak kot, lis jest najbardziej aktywny po zachodzie słońca. W rzeczywistości ma pionowo ustawione źrenice, które pozwalają mu widzieć w ciemnym świetle. Poluje nawet w podobny sposób, jak kot, prześladując i rzucając się na swoją ofiarę.Strażacy po długim oczekiwaniu na nią wszyscy zaczynali się niecierpliwić. Po kilku nocach zgodzili się, że matka nie wróci po swoje dzieci. Po pewnym czasie nadszedł czas, aby ponownie interweniowali. Nie chcieli, aby lisom przydarzyło się coś złego!

Czekanie
Następny ruch
Jama lisa to zazwyczaj nora pod ziemią, ale mogą też mieszkać nad ziemią w puszystej dziupli. Zapewniają one chłodne miejsce do spania, dobre miejsce do przechowywania jedzenia i bezpieczne miejsce do trzymania swoich szczeniąt.
Po uzgodnieniu, że matka nie wróci strażacy musieli jeszcze raz coś z tym zrobić. Dzieci zostały wyniesione z kanału ściekowego, a następnie odstawione do kliniki dla zwierząt w Woodland Park. Klinika planowała pomóc lisom tak bardzo, jak tylko było to możliwe.

Następny ruch
Pomocna dłoń straży
Klinika służy glównie do leczenia ale te rodzaju rehabilitacji różnego rodzaju zwierząt. W przypadku lisów i podobnych dzikich zwierząt personel kliniki wychowywał młode, aż osiągną wystarczającą siłę, aby przetrwać na wolności. Chociaż lisy były teraz w dobrych rękach, historia jeszcze się nie skończyła. Lisy są zwierzętami wszystkożernymi, a to oznacza, że jedzą mięso i roślinność, żaby, jaja, owady, robaki, ryby, małe ssaki, ptaki, jagody, warzywa, nasiona, gady, kraby, mięczaki, owoce, grzyby i padlinę. Zimą zjadają głównie ssaki, takie jak myszy, króliki i inne małe zwierzęta.

Pomocna dłoń straży
Nauka
To może być zabawna historia, ale nie zapominajmy, że ma ona także charakter edukacyjny. W trakcie tej akcji strażacy musieli wiele się nauczyć. Jest tak wiele rzeczy do nauczenia się o tych zwierzętach. Pomoże to zespołowi w przyszłości radzić sobie ze zwierzętami, gdy potrzebują pomocy! Lisy mają naturalny strach przed ludźmi. Lisy można łatwo przestraszyć, wydając głośne odgłosy, takie jak krzyki lub gwizdy albo rzucając w nie przedmiotami, takimi jak piłki tenisowe.

Nauka
Nie zaskakujące
Chociaż strażacy byli zaskoczeni, że natknęli się na te małe lisy, eksperci od zwierząt nie byli zszokowani, słysząc to. Według nich matka prawdopodobnie zaszła w ciąże kilka miesięcy wcześniej i właśnie urodziła młode. Lisy nie „zabijają dla zabawy”. Jeśli znajdą duży zapas jedzenia (np. kury w kurniku), zabiją wszystkie zwierzęta z zamiarem zabrania wszystkiego, czego nie zjedzą, by przechować to na później. Jest to zachowanie podobne do innych mięsożerców, takich jak lwy.

Nie zaskakujące
Wspaniała lokalizacja
W tej historii było też coś, co nie zaskoczyło ekspertów od zwierząt. Nie byli zszokowani, słysząc, że stało się to w Kolorado. W końcu stan ma wysoką populację lisów. Najwyraźniej oferuje idealne tereny dla tych zwierząt.Geograficznie, lis czerwony ma najszerszy zasięg z ponad 280 zwierząt drapieżnych. Podczas gdy jego naturalnym środowiskiem jest mieszany krajobraz zarośli i lasów, jego elastyczne żywienie pozwala mu na dostosowanie się do wielu środowisk. W związku z tym jego zasięg obejmuje całą półkulę północną, od koła podbiegunowego, przez Afrykę Północną, Amerykę Środkową, aż po stepy azjatyckie.

Wspaniała lokalizacja
Przyroda w Kolorado
Oprócz lisów Kolorado szczyci się również innymi dzikimi zwierzętami, takimi jak kojoty, jelenie, lwy górskie, węże i niedźwiedzie. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie mogą współistnieć tam z dziką przyrodą. Jednak nadal należy pamiętać, że dzikie zwierzęta nie są jak udomowione zwierzęta domowe. Dobrze jest po prostu zostawić te zwierzęta w spokoju. Lisy są spokrewnione z wilkami, szakalami i psami. Są średniej wielkości, ważą od 3 do 7 kilogramów, z spiczastymi pyskami i krzaczastymi ogonami. Ale w przeciwieństwie do swoich krewnych, lisy nie są zwierzętami stadnymi.

Przyroda w Kolorado
Ciemne i chłodne
Nie wydaje się prawdopodobne, aby ich matka celowo zostawiła młode lisy w kratce ściekowej. Jednak eksperci od zwierząt uważają, że jest dobry powód, dla którego to zrobiła. Legowiska lisów są na ogół chłodne i ciemne, więc kratka ściekowa byłaby w jakimś sensie dobra. Lis wykorzystuje ziemskie pole magnetyczne do polowania. Inne zwierzęta, takie jak ptaki, rekiny i żółwie, mają ten „zmysł magnetyczny”, ale lis jest pierwszym, który odkryliśmy, że używa go do łapania ofiar.

Ciemne i chłodne
Błąd
Lisica prawdopodobnie popełniła błąd, wychodząc z jamy i zostawiając dzieci w poszukiwaniu legowiska. Mimo że kanał był chłodny i ciemny, nie oznacza to, że jest to dobre miejsce, aby zostawić tam biedne lisy. Tak jak kot, lis jest najbardziej aktywny po zachodzie słońca. W rzeczywistości ma pionowo ustawione źrenice, które pozwalają mu widzieć w ciemnym świetle. Poluje nawet w podobny sposób, jak kot, prześladując i rzucając się na swoją ofiarę.

Błąd
Miejsce urodzenia lisów
Historia lisów stawała się coraz jaśniejsza z każdym nowym elementem tej układanki. Choć trudno było zgadnąć, jak trafiły w tamtą okolicę, była szansa, że urodziły się po prostu w kanale. Jednak nadal nie wiemy, czy lisy będą w porządku bez opieki mamy.Lisy lubią pospać w swoich norach. Według naukowców statystyczny lis śpi około 10 godzin na dobę. Co ciekawe, swoje nory potrafią dzielić z innymi gatunkami, takimi jak borsuki.

Miejsce urodzenia lisów
Podszewka
Podczas gdy lisy zostały porzucone przez matkę, wciąż była szansa, że nic im nie będzie. Co więcej, przeszły rehabilitację już w młodości. To był naprawdę świetny pomysł! Ciekawe jest to, że lisy mają naprawdę wybitny słuch. Mówi się, że słyszą odpoczywającego cietrzewia z odległości 600 kroków, latającą wronę z odległości do pół kilometra. Pisk myszy usłyszą z odległości 100 m. Tego ostatniego dźwięku używają myśliwi do wabienia rudzielców.

Podszewka
Miasta
Strażacy byli zszokowani, widząc te zwierzęta w środku tak ruchliwego miasta. Nie było to jednak rzadkością. W rozwijających się miastach wiele zwierząt lubi wędrować, ponieważ ich normalne siedliska zostały opanowane przez człowieka, który niestety myśli tylko o rozbudowie. Inną sprawą jest to, że coraz częściej jednostki otrzymują zgłoszenia o pojawiających się w mieście lisach. Wszystko przez to, że wiele osób je dokarmia. Lis to takie zwierzę, które łatwo się dostosowuje do panujących warunków i jeśli ma łatwy dostęp do pożywienia to chętnie z niego korzysta np. żerując na śmietnikach.

Miasta
Dzika przyroda
Aby zachować spokój i zapobiec spotkaniom z dzikimi stworzeniami, powinieneś unikać pewnych rzeczy. Nie należy ich karmić, trzymać karmy w domu oraz wypełniać pęknięcia i dziury większe niż ćwierć cala! To dobry sposób na trzymanie szczurów, węży, myszy i nietoperzy z dala od domu. Warto zamykać kontenery na śmieci oraz zaprzestanie dokarmiania zwierząt i ptaków, w sposób polegający na wykładaniu resztek jedzenia na trawnikach i innych miejscach wokół budynków. W przeciwnym razie lisy przyzwyczajone do łatwego zdobycia jedzenia będą przychodzić.

Dzikia przyroda
Przystosowanie
Lisy zaczynają czuć się bardziej komfortowo w mieście. To jest powód, dla którego ludzie zaczynają myśleć o nich jako o szkodnikach i złoczyńcach. Pamiętaj, że tym zwierzętom trudniej jest szukać domów, ponieważ ich siedliska są przejmowane przez miasta i place budowy. Pamiętaj, że lis boi się ciebie bardziej, niż ty jego, dlatego nie rób mu krzywdy a zgłoś obecność lisa w pobliżu domów aby służby mogły się tym zająć.

Przystosowanie
Pomoc
Kobieta, która znalazła lisy, dobrze zrobiła, prosząc o pomoc władze. Nie próbowała sobie z tym poradzić sama. Zamiast tego poprosiła o pomoc ekspertów w tej dziedzinie. Wiele zwierząt lepiej zostawić w spokoju, więc nie bądź głupi i nie wyrządzaj sobie krzywdy w procesie pomagania. Albo zwierzętom. Nie tylko twoja pomoc będzie niepotrzebna ale nawet może zaszkodzić. Warto zadzwonić po straż miejską albo zielony patrol, który specjalizuje się w zwierzętach.

Pomoc
Nie jest źle
Wiele razy ludzie napotykają samotne młode zwierzęta. Kiedy tak się dzieje, często zakładają, że stworzenia mają kłopoty. To nie zawsze jest prawdą. Istnieje kilka nowonarodzonych zwierząt, które będą dobrze sobie radzić same przez 23 godziny w ciągu każdego dnia. Warto w takiej sytuacji obserwować maluchy i wypatrywać ich matki. Jeśli nie zauważymy jej dłużej w pobliżu małych, wtedy dopiero trzeba zadzwonić po pomoc, żeby zwierzęta nie umarły.

Nie jest źle
Szczęśliwe zakończenie historii
Te lisy mają szczęśliwe zakończenie historii. Jakie to miłe, i wszytko dzięki osobie, która zadzwoniła po pomoc. Była kobieta, która troszczyła się o nie na tyle, aby zadzwonić po pomoc, a także dzięki wykwalifikowanym strażakom, którzy wyciągnęli je z kanału. Dzieci zostały zabrane w bezpieczne miejsce dzięki życzliwości tych ludzi. Młode mogą teraz dorosnąć razem bez strachu! Miło się czyta takie historie, i wie, że są dobrzy ludzie na świecie.

Szczęśliwe zakończenie historii
Należy dbać o zwierzęta
W miarę powstawania i rozbudowy miast nie zapominajmy o zwierzętach, które walczą o znalezienie domu. Jeśli kiedykolwiek spotkasz zwierzę, które wygląda tak jakby nie było na swoim miejscu, nie wahaj się i poszukaj pomocy!
Zwierzęta w dzisiejszych czasach z winy człowieka naprawdę jej o ironio od człowieka często potrzebują. Dbaj o zwierzęta i bądź wrażliwy na ich krzywdę.Są to nasi najlepsi przyjaciele i nie chcemy żeby ich zabrakło.

Należy dbać o zwierzęta