Szokująca prawda o nieznanym stworzeniu które uratowano na ulicy
Wędrując w upale słońca na Florydzie Jeff Longo natknął się na puszyste zwierzę na chodniku. Ten człowiek nie miał żadnego doświadczenia w hodowli zwierząt. Był jednak osobą współczującą i oddaną innym. Czasami to wystarczy. Z pomocą internetu możesz przecież zrobić wszystko. Nie pozwoliłby aby brak doświadczenia przeszkodził mu w przywróceniu biednemu zwierzęciu zdrowia. Jednak był zszokowany, gdy dowiedział się prawdy o tym ciekawym zwierzęciu…

Szokująca prawda o nieznanym stworzeniu które uratowano na ulicy
Na spacerze
Ta historia miała miejsce w 2013 roku. Przechadzając się ulicami Jeff Longo znalazł futrzaste stworzenie. Uważał, że zwierzę nie wygląda tak jakby było mu za gorąco. Ale mimo wszystko zakładał, że intensywny upał odbijał się na tym biednym zwierzęciu. Temperatura była naprawdę wysoka a dzień wyjątkowo upalny.

Na spacerze
Nie było z nim dobrze
Później Longo opisał, że młode zwierzę było „na wpół martwe” kiedy je zobaczył po raz pierwszy. Wiedział, że musi coś z tym zrobić i pomóc stworzeniu jak najszybciej. Nie miał pojęcia co to było za zwierzę ale nie mógł zostawić tego na łasce żywiołów. W końcu zabrał zwierzę ze sobą i przywiózł je z powrotem do swojego domu w Petersburgu.

Nie było z nim dobrze
Nazwał je ciasteczko
Po pewnym czasie postanowił dać mu imię. Longo nazwał stworzenie Ciasteczko a potem samodzielnie ją wychował. Mógł niewiele o tym wiedzieć ale wiedział, że zasługuje na odrobinę czułości. Cieszymy się, że stworzonko trafiło w dobre ręce i Longo się nim zajmował. Czy domyślacie się już co to za zwierzę?

Nazwał je ciasteczko
Nie wiadomo
Jak możesz sobie wyobrazić niewygodne było to, że nie miał najmniejszego pojęcia czym było Ciasteczko. Jakie to było w zasadzie zwierzę. Gdyby to wiedział to byłby w stanie wyczytać jak je dobrze wychować. To jest powód dla którego prowadził pewne badania. W razie wątpliwości przecież zawsze i ze wszystkim możesz zwrócić się o pomoc do Internetu.

Nie wiadomo
Zadając pytanie
Longo udał się na stronę Reddita aby zapytać czy ktoś ma pojęcie jakim zwierzęciem jest Ciasteczko. Niestety, większość odpowiedzi pochodziła od ludzi, którzy powiedzieli mu, że nie może sam wychowywać Ciasteczka. Jednak nie pozwolił, żeby go to dotknęło. Po dłuższej chwili doszedł do odpowiedzi której szukał. Już wiedział co to za zwierzę.

Zadając pytanie
Wiewiórka
Zorientował się, że Ciasteczko to w rzeczywistości południowa latająca wiewiórka. Gatunek zwykle żyje w lasach. Używają drzew jako swoich siedlisk. Poza tym Longo odkrył, że żyją na diecie złożonej z nasion, owoców, orzechów i owadów. Wiadomo, że wiewiórki jedzą również ptaki i jajka.

Wiewiórka
Więcej o wiewiórkach
Latająca wiewiórka południowa jest nocnym gryzoniem. Młode wiewiórki często pozostają przyklejone do swoich matek, dopóki nie osiągną wieku dwóch miesięcy. Jak już wiesz Ciasteczko z jakiegoś powodu zostało oddzielone od własnej rodziny. Oznaczało to, że Longo musiał w międzyczasie zastępować mu jego matkę. Inaczej zwierzę nie przeżyje.

Więcej o wiewiórkach
Nieważne gdzie poszedł
Przez dwa miesiące zawsze zabierał ze sobą zwierzę bez względu na to gdzie się udawał. W rzeczywistości to stworzenie przyszło z nim nawet do pracy! Kiedy przychodziło do karmienia to karmił zwierzę butelką. Zbierał trochę gęstej pianki i formuły dla szczeniąt aby upewnić się, że zapewnia wiewiórce wszystko czego potrzebuje i będzie zdrowa.

Nieważne gdzie poszedł
Opłacało się
Jego wysiłki opłaciły się. Z każdym dniem Ciasteczko stawało się coraz silniejsze i większe. Kilka miesięcy później była w pełni dorosłą wiewiórką w dobrym zdrowiu. To niesamowite, że Longo podarował jej życie kiedy na początku nie miał pojęcia czym ona jest. Ale poza tym znalazła też nową rodzinę, którą mogła nazwać własną.

Opłacało się
Miała innych przyjaciół
Wraz ze swoją zastępczą matką wiewiórka zyskała czworonożnych przyjaciół których mogła nazwać rodziną. Mówimy o nikim innym jak o psach w domu Longo! Nie musisz się martwić. W końcu powiedział, że upewnił się, że „pilnuje ich, żeby przypadkowo jej nie zgniotły”.

Miała innych przyjaciół
Bez szans
Herbatniki były hodowane ręcznie, odkąd była bardzo młoda, więc jest nikła szansa, że przeżyje na wolności. Mimo to była w stanie skakać z wielu rzeczy w domu. Longo powiedział: „Biegnie wokół mnie, jakbym był wielkim drzewem… potem skacze na różne rzeczy, a potem wskakuje z powrotem… podnieca się… zaczyna ćwierkać… spłukuje i powtarza”.

Bez szans
Jak się mają?
Ogólnie rzecz biorąc, w gospodarstwie domowym Longo wszystko szło gładko. Przyznał, że był taki czas, kiedy myślał, że ją stracił. Jesteśmy pewni, że było to stresujące. Longo zdradził: „Kiedy zaczęła się przemieszczać, uciekła… Znalazłem ją rano w wannie”.

Jak się mają?
Jego mały Fluffball
Może i jest trochę niegrzeczna, ale Longo jest zakochany w tym, co nazwał swoją „małą kuleczką”. Podzielił się: „Ona ma wielką klatkę i częściowo wolne rządy w domu, kiedy jestem dostępny do nadzorowania. Nie wytrzymałaby teraz pięciu minut na wolności. Jest bardzo przyjazna ludziom i nie boi się zwierząt ”.

Jego mały Fluffball
Teraz też jej dom
Wygląda na to, że Ciasteczko zdecydowanie zadomowiła się w jego domu. Często widuje się ją wiszącą na hamaku lub spędzającą czas w jego górnej kieszeni! To drugie to jej ulubione miejsce. Są podekscytowani tym, co przyniesie przyszłość. Latające wiewiórki mają oczekiwaną długość życia do dziesięciu lat w niewoli.

Teraz też jej dom
Wracając do zdrowia
Kiedy skończył pielęgnować ciastka i powrócił do zdrowia, Longo upewnił się, że udowodnił, że nie zgadzają się. Wrócił do Reddit, aby pokazać im, że był odnoszącym sukcesy zastępczym rodzicem futra. Prawdę powiedziawszy, udostępnił nawet wiele zdjęć, na których widać było powrót stwora do zdrowia.

Wracając do zdrowia
Przypominając czym jest wiewiórka
Rozpoczął pracę, przypominając społeczności Reddit, kim jest. W poście Longo powiedział innym użytkownikom: „Tego dnia zamieściłem zdjęcia na Reddicie i wielu znających się na rzeczy mówiło mi, że umrze, ponieważ nie jestem hodowcą zwierząt”. Co jeszcze miał do powiedzenia?

Przypominając czym jest wiewiórka
Mały update
„Cóż, Ciasteczko ma teraz około trzech miesięcy i są super niesamowite… i zdrowe” – ciągnął. Poza tym podzielił się bardziej fascynującymi faktami na temat swojego futrzanego przyjaciela! W poście Longo powiedział im również: „Jej ulubionym jedzeniem są orzechy pekan, a ona lubi skakać po wszystkim i terroryzować psy”.

Mały update
Zachwyceni
W tym poście użytkownicy Reddita nie mieli innego wyboru, jak tylko zjeść jego słowa. Wielu z nich gratulowało Longo dobrze wykonanej pracy. To było niesamowite, że pomimo braku doświadczenia, wypielęgnował Ciasteczko z powrotem do zdrowia. Co więcej, byli również zachwyceni, widząc, jak urocza była wiewiórka!

Zachwyceni
Jak inni zearagowali
„Odtąd ambicją mojego życia jest aby w kieszeni koszuli mieszkało urocze zwierzę” – wtrącił jeden z użytkowników. Z drugiej strony ktoś powiedział: „Każdy powinien mieć pomocnika wiewiórki kieszonkowej”. Myślisz, że to byłby dobry pomysł? Chcielibyśmy, aby stało się to trendem w przyszłości.

Jak inni zearagowali
Dając zwierzętom
Okazuje się jednak, że nie trzeba podejmować takich samych wysiłków aby ubogie stworzenie miało trochę TLC. Prawdę mówiąc, dobry Samarytanin z następnej opowieści znalazł się w tym samym miejscu po powrocie do domu. Po powrocie do swojego nowojorskiego mieszkania zobaczył na swoim łóżku małe stworzenie!

Dając zwierzętom
Dlaczego w środku
Wiele stworzeń udaje się do wnętrz, aby uniknąć zakłóceń na zewnątrz. Jednak w tym gościu było coś wyjątkowego. Z drugiej strony pod poduszką kryła się niesamowita niespodzianka. Na kołdrze leżały dwa małe zwierzątka! Ale w jaki sposób w ogóle się tam dostali?

Dlaczego w środku
Mała Calineczka
Jedno ze zwierząt nazywa się teraz Mała Calineczka. Ma nie tylko imię rodem z bajki, ale można powiedzieć to samo o jej historii! W każdym razie historia nie jest fikcyjna. Wszystko zaczęło się pewnego zimnego poranka w Nowym Jorku w marcu 2016 roku.

Mała Calineczka
Jak się zraniły
Smutna prawda jest taka, że ekipa budowlana w mieście zniszczyła gniazdo ich matki. Oznaczało to, że biedne zwierzę było w zasadzie bezdomne! W końcu ta ciężarna matka znalazła nowe miejsce porodowe. Jeśli nas o to poprosicie, nigdy nie powinniście lekceważyć potęgi instynktu macierzyńskiego.

Jak się zraniły
Przez otwarte okno
Mówiąc dokładniej, stwór wdrapał się do mieszkania na dziesiątym piętrze. Weszła przez otwarte okno. Było ciepło i wygodnie, więc było to idealne miejsce na narodziny jej dwóch córek. Potem pracowała nad przeróbką gniazda, aby zapewnić im bezpieczeństwo.

Przez otwarte okno
Kiedy były na zewnątrz
Lokator mieszkania przebywał na zewnątrz budynku, kiedy wpadło zwierzę. Po powrocie był zaskoczony widokiem, który go powitał. Na jego łóżku były liście, igły i gałązki! Jednak największym zaskoczeniem były dwie wiewiórki szare wschodnie pod poduszką.

Kiedy były na zewnątrz
Też nie miał pojęcia
Ten człowiek nie wiedział, co zrobić z wiewiórkami. Nie miał pojęcia, jak mógłby im pomóc. Dobrze, że znał kogoś, kto to zrobił. W końcu zadzwonił do pary lokalnych rehabilitantów zwierząt. Michael i Christina Reyes byli parą, która w przeszłości zajmowała się wiewiórkami.

Też nie miał pojęcia
Bez doświadczenia
Prawdę mówiąc, Christina ma za sobą dziesięć lat opieki nad wiewiórkami. Z drugiej strony Michael pracował jako nauczyciel w liceum, ale pomagał jej, gdy tylko było to możliwe. Para natychmiast wpadła. W tym czasie mąż i żona mieli nadzieję, że pomogą połączyć matkę i dzieci!

Bez doświadczenia
2 godziny później
Ale zaledwie dwie godziny po porodzie matka wahała się, czy odzyskać dwoje dzieci. Prawdopodobnie była przerażona obecnością ratowników i ich działaniami na rzecz ratowania dzieci. Tak powiedziała Christina, rozmawiając z The Daily Mail 6 listopada 2018 roku.

2 godziny późńiej
Nie wróciła
„Wciąż przywoziła materiały do budowy gniazd, ale nie zabierała swoich dzieci z powrotem” – opowiada Christina. Niestety, zdarzało się to bez względu na to, jak bardzo starali się jej pokazać, że jest to bezpieczne. Kilka godzin później wiewiórka całkowicie przestała odwiedzać. Potem nastąpiła wielka tragedia.

Nie wróciła
Jedna umarła
Jak można się było domyślić, jedno z dzieci zmarło pod nieobecność matki. Para Reyesów zdecydowała się na drugą. Nazwali ją Calineczką, imię z bajki Hansa Christiana Andersena. Ratownicy planowali ją podnieść, a następnie wypuścić na wolność.

Jedna umarła
Co z nimi robią
„Prawie wszystkie wiewiórki, które przyjmujemy, są uratowane i wypuszczone na wolność” – czytamy w oświadczeniu na oficjalnym blogu wiewiórki. „Ale Calineczka była szczególnym przypadkiem”. Ze względu na szczególne okoliczności związane z narodzinami małych wiewiórek i to, co nastąpiło później, zwierzę rosło zupełnie inaczej.

Co z nimi robią
Jej historia
Na blogu napisali: „Z powodu nieprawidłowego sezonu porodowego i śmierci jej siostry, mały kciuk dorastał samotnie i nie nauczył się wchodzić w interakcje z innymi wiewiórkami. Zanim nadszedł normalny sezon porodowy, Calineczka była już poza punktem związania się z jej gatunkiem ”.

Jej historia
Szansa życia
Z tego powodu para Reyesów zabrała ją do weterynarza specjalizującego się w dzikich zwierzętach. Eksperci dowiedzieli się, że naturalne środowisko wiewiórki nie jest dla niej bezpieczne. Mieli możliwość uśmiercenia jej, ale nikt tego nie chciał. Ostatecznie jej ratownicy chcieli dać Calineczce szansę na życie.

Szansa życia
Ich zwierzątko
Rodzina Reyesów ostatecznie zdecydowała się przyjąć Calineczkę jako własną wiewiórkę domową. Dobrze, że wykonali ten telefon. Wygląda na to, że wiewiórka przeżyłaby krótkie życie, gdyby tak się nie stało. Prawda jest taka, że Calineczka nie jest czymś, co można opisać jako wiewiórkę wiewiórki.

Ich zwierzątko
Kiedy poznała inne wiewiórki
Ale jak Calineczka zareagowała, gdy została przedstawiona zwierzętom z własnego gatunku? „Kiedy próbowaliśmy przedstawić ją innym dzieciom wiewiórek, odizolowała się” – podzieliła się Christina Reyes z The Daily Mail. Dodała: „Zwinęła się w kłębek i nie chciała mieć z nimi nic wspólnego”.

Kiedy poznała inne wiewiórki
Dłużej niż zwykle
„Szła po ziemi” – powiedziała Christina. „Nie lubiła się wspinać ani skakać”. Blog mówi również o tym, jak Calineczka widziała powolny rozwój w porównaniu do większości dzieci wiewiórek. Nie otworzyła oczu po czterech lub pięciu tygodniach. Zajęło jej to około dziewięciu tygodni!

Dłużej niż zwykle
Nie jak reszta wiewiórek
„Boi się wszystkiego” – powiedziała. „Przywieźliśmy ją do parku i zachowywała się, jakby to był nawiedzony dom. Nie lubi zimna. Skuliła się w kłębek. Ona nie jest materiałem na wiewiórkę ”. Mimo to jest doskonała w oczach swojej ludzkiej matki i ojca.

Nie jak reszta wiewiórek
Nie martwili się
Nie martwią się zbytnio o Calineczkę, robiąc figlarne rzeczy. Zamiast tego obsypują ją taką miłością, jak tylko potrafią. Wiewiórka najwyraźniej lubi wszystkie przytulanki mamy i taty. Oglądała nawet telewizję. Żywi się dietą złożoną z awokado, rukoli, jarmużu i groszku.

Nie martwili się
Jest ich dzieckiem
„Tak bardzo kocham Calineczkę” – zdradziła Christina. Poza tym powiedziała: „Mój mąż i ja wiedzieliśmy, że nigdy nie chcieliśmy mieć dzieci, [ale] Calineczka jest naszym dzieckiem. Jest moją małą najlepszą przyjaciółką; każdego dnia nie mogę się doczekać spędzenia z nią czasu. Kiedy czuję się słabo, podchodzi i tuli się do mnie ”.

Jest ich dzieckiem
Ambasador wiewiórek
Chociaż Calineczka nie wydaje się zbytnio zainteresowana innymi wiewiórkami nadal robi coś dla swojego gatunku. „Calineczka jest teraz naszą małą wiewiórką ambasadorką” – napisano na blogu. „Pomaga nam uczyć ludzi, jak ważne jest szanowanie i bycie miłym dla wszystkich dzikich zwierząt oraz rozpowszechnianie przesłania:„ Każde małe życie jest ważne dla tego, kto nim żyje ””.

Ambasador wiewiórek